Forum Wszystko o Anime i Mandze Strona Główna Wszystko o Anime i Mandze
Odnajdź Swoją Drogę Ninja!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Proszę o rady! Opowiadanie Naruto

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Anime i Mandze Strona Główna -> Warsztaty literackie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hinata
Uczeń Akademii



Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z bezczasu

PostWysłany: Pon 19:05, 08 Paź 2007    Temat postu: Proszę o rady! Opowiadanie Naruto

Wklejam tu pierwszy rozdział mojego opowiadania i chcę wiedzieć czy ma jakikolwiek szanse na forum. Proszę abyście napisali czy jest warte kontynuowania, jeśli tak to proszę abyście poradzili jakie można wprowadzić poprawki, jeśli jednak jest do bani i nie macie ochoty na więcej też dajcie znać. Chce wiedzieć po prostu czy zaciekawiło was i jest warte uwagi nie chcę w razie czego zaśmiecać forum bezużytecznym tekstem które nie doczeka się kontynuacji jeśli was nie nie zainteresuje. W sprawie błędów proszę się nie wypowiadać jeśli tekst będzie zmieniał lokalizację poszukam bety.

Tytuł:Zagubienie

Rozdział 1

Był piękny, słoneczny dzień w Konohy zewsząd dobiegały szczęśliwe rozmowy mieszkańców. Jednak nie wszyscy podzielali tą radość. Uliczkami biegł wyraźnie czymś zirytowany, i bardzo zdenerwowany ciemnowłosy młodzieniec. No tak jak zwykle kiedy młotek coś zawali on musi to naprawiać. Naprawdę jak na kogoś kto chce zostać Hokage zbyt często zdarzały mu się takie sytuacje. Choć ostatnimi czasy zachowanie młotka uległo znacznej poprawie, stał się też silniejszy. Tak poprawiło się Sasuke musiał to przyznać, nawet to że młotek jest groźnym przeciwnikiem. I wszystko było by dobrze gdyby pojawił się na dzisiejszej misji. Nie żeby jego brak specjalnie zmartwił drużynę siódmą, najprawdopodobniej młotek o niej zapomniał, zmuszając tym samym Kagashiego do wysłania jego Sasuke, do przyprowadzenie tego młotka na misję. I choć w jego głowie rozbrzmiewał cichy głosik mówiący. Naruto nigdy nie zdarzyło się zapomnieć o misji, spychał go jak najgłębiej, nie chcąc dopuścić go do świadomości. Tak dzień nie zapowiadał się tak dobrze jak przypuszczał, zamiast wykonywać misję i rozwijać swoje umiejętności zmierzał teraz do mieszkania Naruto w celu natychmiastowego przyprowadzenia go na misję. I nie było ważne jakich form przekazu użyje, mieli zadanie do wykonania. Lecz Sasuke zdawał sobie sprawę, że nie będzie z tym problemu, zapewne jak tylko Naruto dowie się że zapomniał o misji, bez żadnych kłopotów dołączą do Sakury i Kagashiego. Uspokojony tą myślą wkroczył na schody prowadzące do mieszkania młotka. Jednak już po chwili jego nadzieję rozwiały się. Naruto nie było w domu. No pewnie teraz będę musiał uganiać się za tym idiotą po wiosce- pomyślał zirytowany i mocno już wkurzony Sasuke. Na szczęście nie ma w wiosce zbyt wielu miejsc gdzie ten młotek może być.
Pół godziny później
No pięknie w barze z ramen go nie ma, u Iruki również przecież ich były sensei jest w Akademii. Gdzie ten blond włosy młotek mógł być. Nagle poraziła go nagła myśl, a jak się minęli, Naruto pewnie robi teraz maślane oczy do Sakury a on biega po wiosce jak ostatni kretyn. Nie doczekanie jego, niech on go tylko dopadnie to nawet Kyubi mu nie pomoże, ale Naruto nie było na miejscu. Mimo tego Kagashi zarządził wymarsz.
-Zapewne zaszył się gdzieś i trenuje zapominając o nas i całym świecie- stwierdził jonin- ale jak tylko wrócimy przeprowadzę z naszym przyszłym Hokage rozmowę o jego obowiązkach. Jego odsłonięte oko błysnęło złowieszczo.
-No dobra koniec tego marudzenia ruszamy czeka nas zadanie.
-Tak na pewno nic mu nie jest, będzie jedynie wściekły że nie poszedł z nami- podsumowała Sakura jednak można było wyczuć w jej głosie lekki niepokój który można było dostrzec również w jej oczach gdy spoglądała na wioskę.
-Phi- prychnął jedynie Sasuke patrząc z politowaniem na koleżankę, jednak coraz trudniej było mu ignorować głosik w głębi podświadomości nigdy nie zapomniał o misji. Nie chciał się przyznać nawet przed sobą że nawet jego ogarnął niepokój i że dręczyło go nieznośne pytanie, gdzie do licha podział się Naruto?
Sześć dni później
-No dobra misja wykonana idźcie do domu wypocząć, a ja idę przeprowadzić interesującą rozmowę z naszym wspólnym znajomym. Z tymi słowami Kagashi zniknął w swoim charakterystycznym dymku. Chunini spojrzeli jedynie po sobie przekonani że już jutro drużyna siódma będzie ponownie w komplecie, Naruto zapewne będzie zawiedziony jak dowie się ile stracił. Misja nie była wysoka rangą lecz odbyli parę wyczerpujących i trudnych walk. Tak młotek na pewno będzie rozczarowany że to on Sasuke wygrał większość z nich i na pewno nie da mu o tym zapomnieć przez najbliższe dni, choć w głębi ducha pomyślał że przyjemnie było by powalczyć z nimi u boku blondyna. Nie wiedział nawet na jak długo przyjdzie mu walczyć samemu.
Jeszcze tego samego dnia w siedzibie Hokage
-Jak to nie możecie go znaleźć- za stosów dokumentów wyjrzała blond włosa przywódczyni osady.
-Zapewne zaszył się gdzieś i trenuje- Tsunade machnęła lekceważąco ręką- trzeba go jeszcze raz, dobrze poszukać Kagashi.
-Hokage obawiam się że to niewiele pomoże. Tsunade zdziwiona spojrzała na swojego podwładnego wyczuwając w jego głosie niepokój.
-Sprawdziłem wszystkie prawdopodobne miejsca gdzie mógł by być. Przed wyruszeniem na misję Sasuke też je sprawdził. Zajrzałem również do jego mieszkania, wygląda na nieużywane już od kilku dni. Właściciel Ichiraku nie widział go od wieczora przed dzień naszej misji.
-W takim razie to już tydzień odkąd nie widziano Naruto, musimy jeszcze raz przeszukać wioskę, ktoś musiał go widzieć. Shizune wezwij Shino, Neji i Kibę mam dla nich nowa misję...
Dni mijały, do Konohy wolnymi krokami wkradała się jesień, złocąc liście, otulając poranki delikatną mgłą, wyciszając. Jednak nie wszędzie panował spokój w gabinecie Hokage panowało poruszenie.
-Nie ma go, ślad urywa się w Ichiraku tam też widziano go po raz ostatnio. Nie mógł też uciec, w mieszkaniu są wszystkie jego rzeczy ubrania, broń, pieniądze- relacjonował spokojnie Neji.
-Hokage znalazłem coś- do gabinetu wpadł wyraźnie wzburzony Kiba- niestety na tym ślad się urywa, oprócz tego nie wyczułem żadnego jego śladu- mówiąc to wyjął kawałek wymiętej, zakrwawionej materii.
-Przecież to...opaska Naruto!- wykrzyknęła Shizune- nigdy się z nią nie rozstaje, co mogło mu się przydarzyć. Kobieta wyraźnie zaczęła tracić panowanie nad sobą, wyrzucając napięcie ostatnich dni. Wystarczyło jedynie krótkie spojrzenie Hokage aby się uspokoiła.
-Więc nie wyczułeś żadnych więcej śladów.
-Niestety nie Hokage- sama tylko opaskę.
-Hokage- sama a Akatsuki może oni.
Na chwilę nad obecnymi zawisła złowróżbna cisza. Z ust Tsunade wydobyło się głębokie westchnienie.
-Nie wiem wysłałam już wiadomość do Jiraiy zawiadamiając go o zaistniałej sytuacji, czekam teraz na jakieś informacje od niego. Jej wzrok ponownie spoczął na Kibie- gdzie ją znalazłeś?
-Koło placu treningowego Hokage- odpowiedział natychmiast zapytany.
-A więc wiemy już skąd należy rozpocząć poszukiwania, musimy jednak zdawać sobie sprawę że może to być mylny trop. Kiba, Neji wy i wasze grupy macie misję. Odszukać i sprowadzić z powrotem Naruto. Kagashi powinieneś powiadomić swoją grupę o zaginięciu Naruto. Zapewne już są zaniepokojeni brakiem misji, treningów i twoją przedłużająca się nieobecnością. Dlatego też rozpoczniesz z nimi nową misję jak już zapewne się domyślasz masz to samo zadanie co wyżej wymienieni. Wy jednak macie większe szanse na jego odnalezienie. Nikt tak jak wy go nie zna. Ruszajcie więc nie ma czasu do stracenia!- wykrzyknęła.
Tsunade nie skończyła jeszcze mówić jak jej biuro opustoszało.
-Shizune ty również wyjdź chciała bym zostać przez chwilę sama.
Kobieta wyszła więc odprowadzając zwierzchniczkę zaniepokojonym i pełnym zrozumienia spojrzeniem. Tsunade powolnym, niechętnym krokiem podeszła do okna i powiodła zmęczonym, zasmuconym spojrzeniem po wiosce, już od bardzo dawna nie czuła takiej bezsilności.
- Naruto co się z tobą stało?- zadane pytanie zawisło bez odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Domi
Gość






PostWysłany: Wto 17:15, 31 Mar 2009    Temat postu: Recenza

Bardzo mi się podoba czekam na następne !!!! proszę jak najszybciej bo strasznie szybko albo zapominam albo coraz dla mnie zaczyna być głupie. Bo naprawdę mi sie podobało!!!!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Anime i Mandze Strona Główna -> Warsztaty literackie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin