Wszystko o Anime i Mandze

Lady Godiva

Władza, zwłaszcza nasza, jest niezwykle kreatywna. Normalny człowiek w życiu nie wpadłby na połowę genialnych pomysłów, jakimi raczą nas mężowie stanu. Co Was najbardziej zaszokowało?

Przyznam, że wklejam ten temat niejako okolicznościowo, wstrząśnięta artykułem, który podesłała mi Tristan.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wszyscy jesteśmy przestępcami!

Tristan

Forum nie powinno pod to podpadać, prawda?
Forum dyskusyjne - jak nazwa wskazuje - służy do dyskusji, więc nie jest publikacją. Można by nieco sie czepiać działu FanFiction i tym podobnych. Tam przecież następują publikacje, ale możemy uznać że pojawiają się one w celu wszczęcia dyskusii. Przecież nie można prowadzić dyskusii bez przytoczenia tematu jaki ma ją wszcząć.
Trzeba to będzie więc na wszelki wypadek nieco podrasować nasz regulamin. Nie dla użytkowników, ale ze względu na kwestie absurdalnego prawa. Za naszym forum przemawia też argument że nowe tematy są punktowane, a tym samym jest to forma gry, a nie publikacji.

Ciekawym zagadnieniem jest za to kwestia blogów. Zgodnie z prawem prasowym jest to publikacja więc powinna podlegać rejestracji w sądzie. Nawet jeżeli ten absurd podtrzymamy to co z tymi blogami które nie są utrzymywane na polskich... serwerach? Publikacje zagraniczne nie muszą być rejestrowane w naszym kraju, skoro u nas nie wychodzą, prawda? (A może się mylę?). Jak rozgraniczyć internet na terytoria państwowe? Napewno nie na język, bo strony są czesto w dwóch, a nawet pięciu językach.
Nie zabardzo mogę to zrozumieć.

Najbardziej w tym artykule zainteresowało mnie przyrównanie naszego prawa prasowego do działań komunistycznych. Wcześniej o tym nie myślałam, ale ustawa faktycznie zamiast skupić się na regulacjach i raczej urzeczywistnianiu wolności slowa i wypowiedzi, wprowadza wiele ograniczeń. Jeżeli została już sprawdzona pod względem zgodności z konstytucją i orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie uznało jej jako sprzecznej z nią, to orzeczenie sądu które doprowadziło do tak drastycznych ograniczeń, powinno zmienić sytuacje. Bo teraz wychodzi na to że wszystkie blogi i galerie są nielegalne.

Najbardziej nurtuje mnie jednak kwestia tego poczym rozpoznajemy w internecie czy publikacja jest polska czy innego kraju?
Czy jest to gdzieś skodyfikowane?

Lady Godiva

A wiesz, nie pomyślałam o tym! Faktycznie, ja np. prowadzę blog na wordpress.com które jak podejrzewam raczej nie jest na polskich serwerach. Tak samo np. LiveJournal. Ale co z tymi wszystkimi onetblogami, blogami.pl itd.? Znaczy, 13latki, publikujące durne blogaski o dollach, albo nie daj boże huncwotach mają się rejestrować w sądzie? Przecież to jakaś paranoja, gdzie ci politycy żyją? Naprawdę, z redwatch to się, za przeproszeniem, chrzanią od lat, a tu będą ludziom blogi rejestrować? Z drugiej jednak strony, chciałabym pomówić o tym z jakimś prawnikiem <zerka w stronę Tristan>, bo pomyślcie tylko: zgoda, rejestrują mój blog polityczny jako czasopismo, ale non-profit, bo przecież nie czerpię z tego żadnych korzyści (nie wiem czy pismo może być non-profit, czy to tylko do organizacji, ale to obojętne, tak czy tak chodzi o to, że nie zarabiam, więc podatków z tego tytułu płacić nie będę), a jednocześnie daje mi to status dziennikarza, prawda? A z tego co pamiętam, dziennikarze mają sporo różnych ulg, jakiś czas temu była o to straszna batalia... To może to nie jest taki głupi pomysł? Wink

Lady Godiva

Sprawdziłam już wszystko: po konsultacja z mądrym specem od prawa prasowego ostateczny wniosek jest taki:
Pojęcie “prasa” jest bardzo szerokie i brak mu precyzyjnego określenia. Tymczasem, zgodnie z zasadą prawa karnego “nullum crimen sine lege certa” - żadnej kary, jeśli prawo nie jest jasne (tzn. jeśli nie precyzuje dokładnie jaka kara i za co). Sąd Najwyższy dostał pytanie prawne od sądu niższej instancji, czy strony internetowe podlegają rejestracji tak jak prasa - w tym wypadku chodziło o konkretny wypadek “Gazety Bytowskiej”. Pytanie to miało pomóc w rozstrzygnięciu czy redaktor tej internetowej publikacji, który jej nie zarejestrował, popełnił przestępstwo. SN odpowiedział, że podlegają rejestracji JEŚLI SĄ PRASĄ wg znamion ustawy. Sęk w tym, że ustawa właśnie nie precyzuje czym ta prasa jest. Sprawę powinien więc rozpatrywać nie tylko Sąd Najwyższy, tylko także (a może przede wszystkim) Trybunał Konstytucyjny. Bo to trybunał zajmuje się ocenianiem, czy prawo (ustawa) jest zgodne z Konstytucją (prawem wyższym), czy nie. A przepis karny, który grozi karą za czyn niejasno określony budzi wątpliwość, czy przypadkiem nie jest z prawem sprzeczny. Obowiązek rejestracji byłby w rzeczywistości pustym sloganem, ponieważ nie można byłoby nikogo za niezarejestrowanie się ukarać, bo ustawa nie precyzuje co właściwie powinno być rejestrowane…
Uzasadnienie prawne znajdziecie na [link widoczny dla zalogowanych]