Tristan
Administrator
Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:28, 03 Wrz 2007 Temat postu: Akademia Pana Kleksa vs Harry Potter |
|
|
Nie czytałam Akademi, ale byłam na przedstawieniu w ROMIE. Bardzo zaintrygowały mnie podobieństwa Akademii do książki Rowling.
Samo przedstawienie powstało później i można by uznać że to raczej my zadoptowaliśmy wiele rzeczy. I zapewne tak było.
Np. W jednej z piosenek jest fragment:
nie pomoże skrzeloziele...
To chyba jest pewne że adaptacja nastąpiła z Harry'ego Pottera.
Ale Siostra (która czytała kiedyś akademie) powiedziała mi że Adaś był chłopcem który nosił okulary - drobne podobieństwo, ale powiedzmy sobie szczerze jak często robi się z okularników bohaterów?
Sama Akademia Pana Kleksa bardzo przypomina Hogwart;
Ja widzę znaczne podobieństwo między Alojzym i Draco;
Klimat nierealności jaki tworzą obie historie;
Pan kleks i Albu Dumbledore;
A Wy jak to widzicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Lady Godiva
Hokage
Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paris by night
|
Wysłany: Pon 16:08, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Jakiś czas temu pojawił się o tym artykuł gdzieś w necie, z tym że jego autor raczej przekonywał, że to HP jest podobny do Akademii, a nie na odwrót. Jest to o tyle logiczne, że Akademia jest wcześniejsza, i o tyle nielogiczne, że wątpię aby Rowling miała okazję zapoznać się z Akademią (czy to w ogóle było tłumaczone?). Jeśli chodzi o przedstawienie, to z całą pewnością jego autorzy kilka rzeczy pożyczyli sobie od HP (jak choćby wspomniane skrzeloziele), może podświadomie, bo HP jest już w naszej świadomości bardzo zakorzeniony, a może specjalnie, żeby bardziej zainteresować dzieciaki. Co niezbyt dobrze o nich świadczy, bo mieli wystawiać Akademię a nie hybrydę Akademii i HP. Czy same książki są podobne? Czy ja wiem, chyba tak sobie. Akcja obydwu dzieje się w magicznym świecie, jest szkoła magii, zwariowany dyrektor. Z drugiej strony, Akademia jest znacznie bardziej dziecinna. Na początku HP też taki był, ale z tomu na tom, książka robi się coraz bardziej mroczna, pełna prawdziwej walki dobra ze złem, w wojennej rzeczywistości, gdzie ludzie giną, boją się, wychodzi z nich to co najlepsze, albo to co najgorsze. Nie pamiętam zbyt dokładnie Akademii, czytałam ją milion lat świetlnych temu, ale pozostało mi wrażenie prostej opowieści dla dzieci. To o czym mówisz (magiczny świat, zwariowany dyrektor, ktoś niedobry) to schematy, które wykorzystuje każdy autor, piszący o tej tematyce. A na marginesie, Alojzy to był chłopiec ze szkoły? To jak się nazywał ten brodziarz, fryzjer, czy kto on tam był?
Post został pochwalony 0 razy
|
|