Autor Wiadomość
shimatta
PostWysłany: Pią 22:00, 22 Lut 2008    Temat postu:

wstyd się przyznać, ale już powoli zapominam ulubione anime Embarassed Muszę to naprawić. Co do najzabawniejszych sytuacji należą;

Genialny Żółw <- czy może być ktoś lepszy ^^
Mały Goku i jego wizja świata. W tym szukanie Bulmy po mieście i jej 'wywąchanie' xDDD
Stwierdzenie Goku, że myślał iż ślub to jakiś przysmak ^^
Praktycznie każdy moment tuż przed walką
Saiyańskie pożywianie się
Gruby Buu i Mr. Satan
Z GT Pan goniąca Gilla(? tak się nazywał kochany robocik?) bo wszystko zeżarł
I z filmu kinowego(tego co był w Polsce) Tekst Vegety; 'Nie pozwolę ci zniszczyć mojej planety'. Z koleżanką niezłych brechtów wtedy dostałyśmy xDD

EDIT;
I jeszcze tłumaczenie imienia TRUNKS`a jak tylko się pojawił(Spodenki tudzież Tronki xDDDDDDDDD)
Tristan
PostWysłany: Pon 12:24, 14 Sty 2008    Temat postu:

A ja lubię jeszcze fragment eliminacji do turnieju gdzie Vegeta rozwala tester i jak Songo- kan wyciąga miecz oraz jak go wspólnymi siłami z Songiem łamią.
Bawi mnie też część w DZ gdzie dwójka bogów wystraszona czekającym ich starciem obserwuje trzech wielkich wojowników grających w... papier, kamień, nożyce?
Tsunade
PostWysłany: Śro 15:09, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Hmmm dla mnie najśmieszniejszy fragment w Dragon ballu
Gt :
1.Songo połykający kryształową kule. :hamster_speachless2:
2.Bra mówiąca ojcu że beznadziejnie mu w wąsach. :hamster_smoke:
3.Walka z 7 smokiem – połączenie songa i vegety. :hamster_dies:
Z:
1.W walce z komórczakiem – poddanie się songa i przedstawienie godniejszego przeciwnika. :hamster_shiver:
2.Relacje między vegetą a Trunksem. :hamster_inlove:
3.Trunks i songo ten wałczący z C 18. :hamster_evillaugh:
Dragon ball:
1.Songo dowiadujący się że musi się ożenić bo obiecał. :hamster_surprised:
2.Ogólnie songo (i jego ogonek). :hamster_explain:
3.Genialny żółw. :hamster_smile:
Al
PostWysłany: Sob 16:04, 08 Wrz 2007    Temat postu: Zabawne sytuacje

Co według Was było najzabawniejsze w DB?
Jakaś sytuacja, postać, moment, czyjaś wypowiedz, dany odcinek....
Z czego najbardziej smialiście się?

Dla mnie, Dragon Ball nie jest jedynie filmem walki, ale świetną komedią, w któej humorystyczne sytuacje zdarzają się co krok.


Według najbardziej humorystycznym było:
"Cukiereczku, cukiereczku" i reakcja Świńskiego Ryjka;
Gdy Songo szukał ogonka - po walce w zamku Pilafa;
Walka z Latającym Smokiem, a własciwie jej finał, gdy potwór wyciąga białą flagę;
Songo, gdy na pustyni pyta się, czy Świński Ryjek lubi wieprzowinę;
Gdy brat Songo bada siłę syna sąda i dochodzi do wniosku, że ma zepsute to urządzenie do sprawdzania energi - i jak później dzieciak atakuje go;
Gdy Songo musiał wyrabiać sobie ogonek w zaświatach, i jego uwagi o kawie.
Najzabawniejszymi postaciami były oczywiscie Songo, Swiński Ryjek, Chichi (tak się to pisze?) oraz... Vegeta. Nie wiem czemu, ale większość scen w których "występował" (zwłaszcza razem z Songo) wywoływała na mojej twarzy uśmiech.

A co wy odkryliście komediowego w DB, DBZ i DBGT?

+5 (Liść)

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group